Sabaton - "Angels Calling"
tragizm życia żołnierza na froncie zachodnim podczas I wojny światowej



Zabójstwo arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie było pierwszą kostką domina, które pogrążyło Europę i świat w „wielkiej wojnie". Wypowiedzenie przez Niemcy w 1914 roku wojny zarówno Rosji (1 sierpnia) jak i Francji (3 sierpnia) stawiało II Rzeszę przed niebezpieczeństwem walki na dwóch frontach. Aby tego uniknąć, dowództwo niemieckie postanowiło oprzeć swoją taktykę na planie Schlieffena. Zakładał on szybkie pokonanie Francji i wyeliminowanie jej z wojny, dzięki czemu możliwe byłoby przerzucenie wszystkich sił na front wschodni. Jednakże początkowe sukcesy zostały powstrzymane przez Francuzów w bitwie nad Marną (wrzesień 1914 r.). Od tego momentu działania na froncie zachodnim przybrały charakter wojny pozycyjnej.



Obydwie strony konfliktu zbudowały system okopów, transzei, bunkrów oraz stanowisk karabinów maszynowych chronionych zasiekami z drutów kolczastych. Pomiędzy nimi znajdował się pas ziemi zwanej „niczyją".

Od czasu do czasu obydwie strony podejmowały próby zdobycia pozycji wroga. Działania te były poprzedzone przygotowaniem artyleryjskim. Po nim następował atak piechoty. Szarżujący żołnierze byli dosłownie „koszeni" przez przeciwnika ogniem karabinów maszynowych. Ci, którzy uniknęli spotkania z kulą, musieli pokonać zasieki, a następnie, jeśli dotarli do okopów wroga, przychodziło im się zmierzyć z przeciwnikiem w walce wręcz.



Szanse powodzenia szturmu przy tak rozbudowanym systemie obrony były niewielkie. Jeśli jednak atak się powiódł i zostały zdobyte pozycje wroga, skupiano się na ich wzmocnieniu i utrzymaniu (taktyka „bite and hold" - ugryź i utrzymaj). W każdej chwili mógł nastąpić kontratak. Stosowanie takiej taktyki przynosiło wątpliwe zdobycze terytorialne, nieproporcjonalne do ponoszonych strat. Z tego też powodu linia frontu zachodniego nie ulegała większym zmianom, a konflikt przerodził się w wojnę na wyniszczenie, w której decydującą rolę miały odegrać rezerwy ludzkie.


A czym była wojna pozycyjna dla zwykłego żołnierza? Najlepiej oddają to słowa głównego bohatera powieści „Na zachodzie bez zmian", której autorem jest Erich Maria Remarque. Pisarz w wieku dziewiętnastu lat trafił na front zachodni. Swoimi wspomnieniami „obdarował" głównego bohatera, Paula Baumera, który tak opisywał ówczesną, tragiczną rzeczywistość:

"Jestem młody, mam dwadzieścia lat; ale z życia nie znam nic poza rozpaczą, śmiercią, trwogą i spojeniem w jeden łańcuch najniedorzeczniejszej płaskości z całą otchłanią cierpienia. Widzę, iż popędzono jeden naród przeciw drugiemu i że mordują się milcząc, nieświadomi, ogłupieni, posłuszni, niewinni".

„Front jest klatką, w której musi się nerwowo czekać na to, co się stanie. Leżymy pod kratownicą łuków zataczanych przez granaty i żyjemy w napięciu niepewności. Nad naszymi głowami unosi się przypadek. Kiedy nadlatuje pocisk, mogę się skulić i tyle. Gdzie uderzy, tego nie mogę dokładnie przewidzieć, ani na to wpłynąć. Przypadek jest tym, co powoduje, że jest nam wszystko jedno. Przed paroma miesiącami siedziałem w pewnej ziemiance i grałem w skata. Po jakimś czasie wstałem i wyszedłem, żeby odwiedzić znajomków w drugiej ziemiance. Kiedy wróciłem, nie było już czego oglądać po tamtej pierwszej, która została zmiażdżona przez ciężki pocisk. Poszedłem do tej drugiej i dotarłem tam w samą porę, żeby pomóc przy jej odkopywaniu, bo tymczasem została zasypana."



"Tak samo przypadkowo mogę być trafiony, jak i pozostaję przy życiu. W odpornej na bomby ziemiance mogę zostać rozgnieciony, a na szczerym polu przetrwać nie draśnięty w czasie dziesięciogodzinnego huraganowego ognia. Tylko dzięki tysiącowi przypadków żołnierz zachowuje życie. Każdy też żołnierz wierzy w przypadek i ufa mu."

Myślę, że każdy powinien sięgnąć po tę książkę i dowiedzieć się czegoś więcej o "pokoleniu, które wojna zniszczyła, nawet gdy uchroniło się przed jej granatami". Ofiarami tego okrutnego czasu są nie tylko zabici, ale również ludzie okaleczeni fizycznie, a przede wszystkim psychicznie; posiadający wspomnienia, których mieć nie chcą, ale których nigdy z pamięci wyrzucić nie potrafią...


Właśnie o tych tragicznych losach młodych żołnierzy, ich cierpieniu, a także bezsensownej śmierci śpiewa Sabaton:






Więcej wideoklipów z filmowymi archiwaliami zrealizowanych do utworów Sabatonu znajduje się na stronie autora: GhostDog780430


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Powrót do strony Sabaton i historia